Kamiński i Wąsik już w areszcie Warszawa-Grochów. Kaczyński pojechał za nimi

Dodano:
Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Piotr Nowak
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali przewiezieni z komendy policji do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów. W to miejsce pojechali politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim,

Zatrzymani dziś w Pałacu PrezydenckimMariusz Kamiński i Maciej Wąsik z komendy policji przy ul. Grenadierów w Warszawie zostali już przewiezieni do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów.

Kamiński i Wąsik w areszcie Warszawa-Grochów

„Osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej” – poinformowała policja w portalu X.

Już po przewiezieniu zatrzymanych polityków, pod komendą policji, w grupie protestujących, pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prezes PiS próbował wejść na komendę, na której nie było już Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Po chwili na miejscu limuzyna z prezesem PiS odjechała, a rzecznik partii Rafał Bochenek pytany o dalsze plany, powiedział przy dziennikarzach TVP Info „jedziemy na Grochów”.

Zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika. Kaczyński pod aresztem Warszawa-Grochów

Po kilkunastu minutach Jarosław Kaczyński dotarł pod areszt Warszawa-Grochów. Tam Jarosław Kaczyński udzielił wypowiedzi mediom.

– Mamy pierwszych więźniów politycznych po 1989 roku. To jest bardzo smutne i niebywale wręcz skandaliczne. To są ludzie, których skazano za to, że walczyli z przestępczością. I to jest powód tej zemsty, takiej zaciekłości wobec nich mimo ułaskawienia prezydenta, mimo innych działań, mimo wyroku Sądu Najwyższego – mówił prezes PiS. – Widziałem przed chwilą na Grenadierów wielu policjantów i policjantek. Tak sobie myślał, kiedy wyjeżdżałem ze swojej spokojnej dzielnicy Żoliborz i widziałem wiele grup młodych, zakapturzonych ludzi, to pomyślane sobie, że ta policja powinna być tam. Żeby pilnować porządku, żeby nie były dokonywane różnego rodzaju przestępstwa. Ale jest tutaj, gdzie nie ma żadnej potrzeby, żeby była – kontynuował Kaczyński.

– Mam nadzieję, że dojdzie w Polsce do zmiany i że ludzie, którzy doprowadzili do tego, biorą w tym wszystkim udział, poniosą bardzo daleko idące konsekwencje. I że w Polsce w końcu po trzydziestu paru latach zwycięży sprawiedliwości. Że ten fatalnie niesprawiedliwy i fatalnie nieefektywny system, który na osiem lat udało nam się podważyć, jednak zostanie do końca złamany – dodał.

Kaczyński tłumaczył też, co robi pod aresztem z innymi politykami PiS-u.

– Tutaj przychodzimy także z takiego poczucia solidarności wobec kolegów. Tam nas nie wpuszczono, tu pewnie też nas nie wpuszczą, mimo że jesteśmy posłami i mamy prawo do kontroli poselskiej. A posłowie niedawnej opozycji, kiedy my byliśmy przy władzy, naprawdę w różnych momentach i w różnych miejscach chodzili, bardzo różnie się zachowując – mówił.

Następnie politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, podeszli pod bramę aresztu i dzwonili domofonem. Jednak mimo dzwonienia, brama pozostała zamknięta. Kaczyński tłumaczył dziennikarzom zgromadzonym pod bramą, że chcieliby tylko sprawdzić, w jakich warunkach przebywają Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.

Po kilku minutach i próbach wejścia przez bramę Kaczyński opuścił to miejsce i wsiadł do limuzyny. Inni posłowie PiS próbowali jeszcze dostać się przez bramę aresztu, przekrzykując się z funkcjonariuszem przez furtkę.

– To przez tę bramę trzeba przejść. Państwo nas zatrzymają i wtedy trafimy – ironizował poseł Mariusz Gosek.

– Wystraszyli się. Bodnar zadzwonił. Mieli otworzyć, mieli nas wpuścić. Przekazali trzy cztery razy, że w ramach podjętej interwencji poselskiej wpuszcza posłów. A potem pewnie ktoś zadzwonił z rozkazem. Wystraszyli się i niestety funkcjonariusze podlegli ministrowi sprawiedliwości wykonują jego rozkazy. Powiedzieli, że zamknięte na cztery spusty, nie wcześniej niż jutro o 8. I odsyłają do rzecznika – mówił były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. – Mam nadzieję, że Mariusz Kamiński i Maciek Wąsik słyszeli, jak wołaliśmy, że jesteśmy z nimi solidarni, że powinni wypuścić posłów natychmiast. I że to jest w pełni nielegalne działanie państwa Tuska, tego nowego reżimu. Szkoda, że wykorzystują do tego funkcjonariuszy, którzy ślubowali służyć wiernie państwu polskiemu – dodał.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...